Oczami Justina
Po
udanej nocy ze swoją dziewczyną wstałem wcześniej od niej i długo wpatrywałem
się w swoją księżniczkę. Niedługo później zadzwonił jej budzik i dziewczyna się
obudziła.
Musnęła
lekko moje usta spragnione jej słodkich pocałunków. Od razu odwzajemniłem
pocałunek i przytuliłem się mocno do dziewczyny.
−
Wiesz, że Cię kocham najbardziej na świecie? – Spytałem pogodnie po zakończonym
pocałunku.
Lilly
cicho się zaśmiała i przeczesała dłonią moje włosy, a później przejechała
dłonią po moim torsie i znów mocno mnie przytuliła.
−
Wiem Justy. Też Cię kocham najbardziej na świecie. – Powiedziała z uśmiechem. –
Cieszę się, że wróciłam do Kanady i znów Cię spotkałam. Te kilkanaście lat bez
Ciebie i naszych przyjaciół było dla mnie największą porażką świata. –
Powiedziała słodkim tonem moja dziewczyna.
Chwilę
później wstała z łóżka i poszła do łazienki, po czym wróciła ubrana w białą obcisłą
miniówkę, fioletową bluzkę z dużym dekoltem oraz czarne sandały na szpilce.
W tym
czasie ja ubrałem się w kolorowe spodnie w moro z nisko osadzonym krokiem,
białą koszulkę na krótki rękaw, złoty szeroki łańcuszek założyłem na szyi oraz
ubrałem czarno-białe supra.
Oboje
zeszliśmy na dół do kuchni, gdzie zjedliśmy śniadanie, po czym odwiozłem swoją
dziewczynę na uczelnię, a sam pojechałem so studia, gdzie razem z Seleną
mieliśmy nagrać wspólną piosenkę.
−
Siema wszystkim. – Powiedziałem pogodnie wchodząc do studia.
−
Justin, a co Ty w takim dobrym humorze jesteś? – Spytał mój menadżer.
Cóż
nie chciałem mu mówić wszystkiego, co dzieje się w moim życiu, a na pewno nie
miałem zamiaru opowiadać o moich i Lilly sprawach łóżkowych.
−
Scott po prostu mam dobry humor, gdy Lilly budzi się w moich ramionach. –
Odparłem po części zgodnie z prawdą.
Nagle
przyszedł Ryan Good. Po części zastępował mi mojego prawdziwego ojca od samego
początku mojej kariery. To on mi pomagał znaleźć dobrą drogę i rozwiązanie wielu
problemów, z jakimi się borykałem w przeszłości.
− Bieber, co Ty kombinujesz? – Spytał
Ryan.
Przed
nim w porównaniu z moim menago nic nie szło ukryć, więc złapałem go za ramię i
pociągnąłem w takie miejsce, gdzie nikt nie mógł usłyszeć naszej rozmowy.
Zamknąłem
za nami drzwi i oparłem się o nie. Przeczesałem dłonią włosy i spojrzałem na
swojego rozmówcę.
−
Powiem Ci, jeśli obiecasz, że nikomu tego nie powtórzysz. – Powiedziałem
poważnym tonem.
Na
szczęście Ryan obiecał mi, że dotrzyma słowa i nikomu nic nie powie.
−
Dziś mam do odebrania kilka rzeczy u jubilera dla Lilly. Znam nią już tak długo
i dłużej nie chcę czekać. Chcę się jej oświadczyć. – Powiedziałem poważnym
tonem.
−
Justin ty mówisz serio? – Spytał z niedowierzaniem Ryan.
−
Tak. Nie chcę żyć bez tej dziewczyny. Ona jest moją muzą i natchnieniem do
dalszej pracy, dlatego dziś chcę wyjechać z ni i naszymi przyjaciółmi na kilka
dni. – Powiedziałem poważnym tonem, po czym opuściłem pomieszczenie i wróciłem
do swojego menadżera.
Ze Scottem
czekała już Selena. Spojrzałem na zegarek. Miałem jeszcze trochę czasu do
odbioru swojej przesyłki, więc mogliśmy nagrać pewien fragment piosenki.
Cały
czas byłem zdenerwowany, bo bałem się, czy Lilli nie odrzuci moich zaręczyn.
Miałem jednak nadzieję, że zgodzi się zostać moją żoną.
Po
nagraniu refrenu piosenki mój menadżer puścił nas do domu, bo widział, że nie
mogę się skoncentrować.
−
Scott potrzebuję kilku dni wolnego od nagrań. Muszę odpocząć od tego
wszystkiego. – Powiedziałem do swojego menadżera.
−
Zgoda a kiedy wrócisz? – Spytał Braun.
− Na
pewno w niedzielę będziemy z powrotem, bo chcę wyjechać na kilka dni ze swoją
dziewczyną. – Odparłem tajemniczo.
Scott
zadał jeszcze kilka pytań, ale ja już nie chciałem na nic więcej odpowiadać. Wyszedłem
pospiesznie ze studia i udałem się do jubilera.
Tam
czekał już na mnie właściciel, który był odpowiedzialny za wykonanie całego
kompletu biżuterii dla mojej księżniczki.
−
Witam pana panie Bieber. – Powiedział właściciel sklepu.
−
Dzień dobry. Moje zamówienie jest już gotowe? – Spytałem z uśmiechem na twarzy.
−
Tak. Już panu pokazuję wszystko. – Powiedział właściciel.
W
pierwszej kolejności wyciągnął pudełko z kompletem biżuterii, w którym
zładowały się kolczyki, kolia i bransoletka. Gdy otworzył przede mną pudełko
byłem mile zaskoczony. To było naprawdę piękne. Jednak najbardziej ciekawił
mnie pierścionek.
− A
pierścionek zaręczynowy jest już gotowy? – Spytałem.
Jubiler
skinął głową i wyciągnął małe czerwone pudełeczko w kształcie serca. Gdy otworzyłem
pudełko ukazał mi się pierścionek z moich snów, który Lilly będzie niebawem
nosić bez przerwy.
−
Podoba się? – Spytał jubiler.
Szeroko
się uśmiechnąłem i skinąłem głową.
−
Przeszedł pan samego siebie panie O’ Neil. – Powiedziałem pogodnie.
Mężczyzna
zapakował moje zamówienie do papierowej torby, a ja wyciągnąłem z portfela
kartę z bankomatu i włożyłem nią płatnika. Wpisałem pin i w ten oto sposób
zapłaciłem za swoje zakupy trzysta pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Nie
interesowała mnie cena zakupu, lecz sam fakt, że mogę w ten sposób uszczęśliwić
swoją dziewczynę, którą kochałem nad życie.
Kilkanaście
minut później byłem już w domu. Zacząłem pakować swój bagaż na nasz wyjazd.
Biżuterię, którą kupiłem dla swojej dziewczyny włożyłem na sam spód bagażu, aby
nikt się na to nie natknął.
Wziąłem
z biurka swojego laptopa i go załączyłem. W tym samym czasie zadzwoniłem do
Chrisa. Wiedziałem, że uczy się na tej samej uczelni, co moja dziewczyna, ale
nie miałem innego wyboru musiałem z nim porozmawiać.
−
Siema Bieber, coś się stało? – Spytał mój przyjaciel.
− Nie
stary nic się nie stało. Po prostu chce wiedzieć, czy Ty Cait, Chris i Chaz
będzie lecieć z nami dziś wieczorem
do Kanady? Tylko nie mów o niczym Lilly, bo ona jeszcze o niczym nie wie. –
Powiedziałem proszącym tonem.
−
Zgoda Jus, ale powiedz, czemu ukrywasz to przed Lilly? – Poprosił mój
przyjaciel.
Głośno
westchnąłem i nagle sobie coś uświadomiłem.
−
Stary, a Lilly jest tam gdzieś przy Tobie? – Spytałem przestraszony.
−
Nie, ona zaczęła przed chwilą kolejne wykłady a ja mam godzinę przerwy. A teraz
gadaj, co jest grane. – Powiedział poważnym tonem mój przyjaciel.
−
Dobrze wiesz, że Lilly jest da mnie wszystkim i nie chcę bez niej żyć. Właśnie,
dlatego chcę jechać dziś do Kanady, aby móc się jej oświadczyć. – Powiedziałem
poważnym tonem.
___________________________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj
ojaaa mam nadzieje że Lilly zgodzi się zostać Panią Bieber <3 czekam na nn :)
OdpowiedzUsuń