Oczami Justina
Od dwóch tygodni znów
jestem w trasie i mam mało czasu dla swojej dziewczyny, która od tygodnia znów
jest w Kanadzie. Już mi jej brakowało, ale niedługo już nią spotkam, z czego
bardzo się cieszę.
Byliśmy z przyjaciółmi w
drodze do naszego rodzinnego miasta, bo Cait za dwa dni ma urodziny i planujemy
zrobić wielką imprezę. To będą pierwsze urodziny, które spędzimy wszyscy razem
odkąd Lilly wróciła do miasta.
− Justin cieszysz się,
że znów zobaczysz swoją ukochaną? – Zapytał dziwnie zadowolony Ryan.
W odpowiedzi
uśmiechnąłem się do niego i powróciłem wspomnieniami do dnia, w którym moja księżniczka
zgodziła się zostać moją dziewczyną.
− Tak. Tęsknię już za
nią, choć nie widziałem jej dwa tygodnie, ale teraz pojedzie ze mną do LA i
będzie już ze mną, bo za niedługo zacznie tam studia. – Powiedziałem, gdy
wjeżdżaliśmy do naszego miasta.
Chwilę później
rozwiozłem przyjaciół do ich domów a sam pojechałem do domu babci. Wszedłem do
salonu i przywitałem się z babcią Dianą i dziadkiem Brucem.
− Hej Jusy. Jak tam po
trasie koncertowej? – Powiedziała pogodnym tonem moja babcia.
− Świetnie babciu.
Powiem wam coś, jeśli obiecacie, że nie trafi o na razie do żadnych mediów. –
Powiedziałem siadając na kanapie.
− Justin tylko nie mów,
że wróciłeś do Seleny. – Powiedziała przerażona babcia.
− Nie. Jestem z
Lillianne. – Odparłem dumny i oparłem się plecami o kanapę.
Moi bliscy patrzyli na
mnie w zdumieniu. Babcia wiedziała, że Lilly była na mnie wściekła i nie
chciała ze mną rozmawiać, a teraz dowiadują się takiego czegoś. Sam byłem na
początku w szoku.
− Żartujesz, prawda? –
Zapytała z wyraźnym niedowierzaniem w głosie.
− Nie. Mówię prawdę.
Dobra idę się przebrać i lecę do Lilly, bo się za nią strasznie stęskniłem. –
Powiedziałem wstając z kanapy.
Poszedłem do swojego
pokoju i przebrałem się w białą koszulkę na krótki rękaw, czerwoną koszulę w czarną
i szarą kratę pozostawiłem rozpiętą, ciemnogranatowe rurki z jaśniejszym
cieniem pozostawiłem nisko opuszczone, biało-czarno-czerwone supra oraz szeroki
srebrny łańcuszek. Rękawy w koszuli podwinąłem do łokci i w łazience poprawiłem
fryzurę.
Na koniec przejrzałem
się w lustrze i głęboko odetchnąłem, po czym zszedłem na dół po schodach.
Zajrzałem do salonu, gdzie siedziała moja babcia.
− Wychodzę. Nie
czekajcie na mnie, bo nie wiem, ile czasu mi zejdzie. – Powiedziałem i
wyszedłem z domu.
Skierowałem swoje kroki
w stronę domu mojej dziewczyny. Miałem do niej naprawdę bardzo daleko, bo
musiałem przejść aż na drugą stronę ulicy.
Zapukałem do drzwi.
Otworzyła Angela, czyli młodsza siostra mojej dziewczyny. Ostatni raz widziałem
nią, gdy miała trzy lata. Przez ten czas sporo się zmieniło w moim życiu, choć
moje uczucie do jej starszej siostry nigdy się zmieniło. Zresztą Angela w tym
czasie zdążyła mnie znienawidzić przez to, co słyszała i czytała na mój temat.
− Bieber, czego Ty tutaj
szukasz? – Zapytała głosem pełnym jadu.
− Przyszedłem do Twojej
siostry. – Odparłem pogodnym tonem.
Dziewczyna niechętnie
przepuściła mnie w drzwiach a ja od razu poszedłem na górę do pokoju Lilly. Z
daleka już słyszałem dźwięk mojej piosenki I
Would. Wszedłem do pokoju swojej dziewczyny. Gdy otworzyłem drzwi moja
ukochana stała przy biurku i robiła na nim porządek. Podszedłem do niej od tyłu
i mocno nią przyciągnąłem do siebie, przy czym zacząłem jej śpiewać do ucha
tekst piosenki.
Oczami Lilly
Dziś Justin miał przyjechać
do Stratford po swojej trasie koncertowej. Cały dzień szykowałam się do
spotkania ze swoim ukochanym.
If I could take away the
pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would, I would
Baby do it to the sky and you the keys, you
Let you know that you're always welcome so that you never leave, oh
Why you owe those fancy things that you only see on TV, yeah
Run away, to a hut away, we'll be living the american dream
And I, know it's never gonna be that easy
But I know that he wanted us to try
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would
Wo-oh, wo-oh, wo-oh, baby I would
To the love forever why, so that it never runs dry
Anytime you ask me why I'm smiling, say that I'm satisfied
He got his flaws and so do I, past seven, and macy pride
And though I wanna make it right
I just can't read your mind
And I, know it's never gonna be that easy
But I know that he wanted us to try
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would
Wo-oh, wo-oh, wo-oh, baby I would
Yeah, it's not about what I want
It's all about what you need
I know that it hurt you, but that wasn't me
And I know, and I know sometimes it's hard to see
That all we need to be
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would
Wo-oh, wo-oh, wo-oh baby I Would
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would, I would
Baby do it to the sky and you the keys, you
Let you know that you're always welcome so that you never leave, oh
Why you owe those fancy things that you only see on TV, yeah
Run away, to a hut away, we'll be living the american dream
And I, know it's never gonna be that easy
But I know that he wanted us to try
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would
Wo-oh, wo-oh, wo-oh, baby I would
To the love forever why, so that it never runs dry
Anytime you ask me why I'm smiling, say that I'm satisfied
He got his flaws and so do I, past seven, and macy pride
And though I wanna make it right
I just can't read your mind
And I, know it's never gonna be that easy
But I know that he wanted us to try
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would
Wo-oh, wo-oh, wo-oh, baby I would
Yeah, it's not about what I want
It's all about what you need
I know that it hurt you, but that wasn't me
And I know, and I know sometimes it's hard to see
That all we need to be
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would
Wo-oh, wo-oh, wo-oh baby I Would
Gdy śpiewał mi tą
piosenkę z moich oczu zaczęły płynąć strumienie łez. Nie chciałam, aby widział,
że płaczę, więc odwróciłam się w jego stronę i wtuliłam się w jego ciało.
Chwilę później piosenka
się skończyła a ja spojrzałam w jego piękne czekoladowe oczy. Justin pochylił
się lekko do przodu i wpił się w moje usta, przy czym mocniej przyciągnął mnie
do siebie.
− Tęskniłem za Tobą
Lilly. – Powiedział czułym tonem, gdy kierowaliśmy się w stronę mojego łóżka,
aby na nim usiąść.
− Justin ja za Tobą też
tęskniłam. Obiecasz mi, że teraz już nigdy nie będziemy osobno przez tak długi
czas? – Spytałam siadając okrakiem na jego kolanach.
− Aniele to Ci mogę
obiecać, bo teraz, gdy będę wyjeżdżał do Los Angeles to Ty jedziesz ze mną, aby
przygotować do roku akademickiego. – Powiedział mój ukochany.
Nagle otworzyły się
drzwi do mojego pokoju a w nich ujrzałam swoją młodszą siostrę.
− Młoda, czego ty tutaj
szukasz? – Zapytałam niezadowolona z jej wizyty.
− Nie widziałaś mojego
laptopa? – Odparła dziewczyna.
Wtedy coś we mnie
zagotowało. Jasna cholera, czy ja pilnuję jej rzeczy? No raczej nie.
− A co ja jasnowidz? Tam
gdzie go położyłaś, tam jest, ale na pewno nie w moim pokoju. A teraz wypad
stąd. – Powiedziałam mierząc nią groźnym wzrokiem.
Angela obróciła się na
pięcie obrażona i trzasnęła za sobą drzwiami. Justin długo mi się przyglądał i
czekał, aż się uspokoję.
Chwilę później przytulił
mnie mocno do siebie spojrzał w moje oczy i długo mi się przyglądał, aż w końcu
delikatnie musnął moją dolną wargę, później kolejny i kolejny, aż zaczął mnie
czule całować. W pewnym momencie włożył swój język do moich ust i nim robić kółka
i inne figury geometryczne. Wtedy mocniej się do niego przytuliłam i w pełni
oddałam się jego pocałunkom powtarzać te same ruchy, co on.
− Kocham Cię. –
Powiedział z czułym uśmiechem na twarzy, gdy w końcu oderwaliśmy się od siebie.
− Ja Ciebie też. –
Odparłam i oparłam swoją głowę na jego ramieniu.
_________________________________________________________________________________
Czytasz = Komentujesz
Mam nadzieję, że spodoba Wam się rozdział. Możecie polecać własne blogi. Na każdy chętnie zajrzę :)
Życzę miłego czytania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz