poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Rozdział 12 – I Would.

Oczami Justina

            Od dwóch tygodni znów jestem w trasie i mam mało czasu dla swojej dziewczyny, która od tygodnia znów jest w Kanadzie. Już mi jej brakowało, ale niedługo już nią spotkam, z czego bardzo się cieszę.
            Byliśmy z przyjaciółmi w drodze do naszego rodzinnego miasta, bo Cait za dwa dni ma urodziny i planujemy zrobić wielką imprezę. To będą pierwsze urodziny, które spędzimy wszyscy razem odkąd Lilly wróciła do miasta.
            − Justin cieszysz się, że znów zobaczysz swoją ukochaną? – Zapytał dziwnie zadowolony Ryan.
            W odpowiedzi uśmiechnąłem się do niego i powróciłem wspomnieniami do dnia, w którym moja księżniczka zgodziła się zostać moją dziewczyną.
            − Tak. Tęsknię już za nią, choć nie widziałem jej dwa tygodnie, ale teraz pojedzie ze mną do LA i będzie już ze mną, bo za niedługo zacznie tam studia. – Powiedziałem, gdy wjeżdżaliśmy do naszego miasta.
            Chwilę później rozwiozłem przyjaciół do ich domów a sam pojechałem do domu babci. Wszedłem do salonu i przywitałem się z babcią Dianą i dziadkiem Brucem.
            − Hej Jusy. Jak tam po trasie koncertowej? – Powiedziała pogodnym tonem moja babcia.
            − Świetnie babciu. Powiem wam coś, jeśli obiecacie, że nie trafi o na razie do żadnych mediów. – Powiedziałem siadając na kanapie.
            − Justin tylko nie mów, że wróciłeś do Seleny. – Powiedziała przerażona babcia.
            − Nie. Jestem z Lillianne. – Odparłem dumny i oparłem się plecami o kanapę.
            Moi bliscy patrzyli na mnie w zdumieniu. Babcia wiedziała, że Lilly była na mnie wściekła i nie chciała ze mną rozmawiać, a teraz dowiadują się takiego czegoś. Sam byłem na początku w szoku.
            − Żartujesz, prawda? – Zapytała z wyraźnym niedowierzaniem w głosie.
            − Nie. Mówię prawdę. Dobra idę się przebrać i lecę do Lilly, bo się za nią strasznie stęskniłem. – Powiedziałem wstając z kanapy.
            Poszedłem do swojego pokoju i przebrałem się w białą koszulkę na krótki rękaw, czerwoną koszulę w czarną i szarą kratę pozostawiłem rozpiętą, ciemnogranatowe rurki z jaśniejszym cieniem pozostawiłem nisko opuszczone, biało-czarno-czerwone supra oraz szeroki srebrny łańcuszek. Rękawy w koszuli podwinąłem do łokci i w łazience poprawiłem fryzurę.
            Na koniec przejrzałem się w lustrze i głęboko odetchnąłem, po czym zszedłem na dół po schodach. Zajrzałem do salonu, gdzie siedziała moja babcia.
            − Wychodzę. Nie czekajcie na mnie, bo nie wiem, ile czasu mi zejdzie. – Powiedziałem i wyszedłem z domu.
            Skierowałem swoje kroki w stronę domu mojej dziewczyny. Miałem do niej naprawdę bardzo daleko, bo musiałem przejść aż na drugą stronę ulicy.
            Zapukałem do drzwi. Otworzyła Angela, czyli młodsza siostra mojej dziewczyny. Ostatni raz widziałem nią, gdy miała trzy lata. Przez ten czas sporo się zmieniło w moim życiu, choć moje uczucie do jej starszej siostry nigdy się zmieniło. Zresztą Angela w tym czasie zdążyła mnie znienawidzić przez to, co słyszała i czytała na mój temat.
            − Bieber, czego Ty tutaj szukasz? – Zapytała głosem pełnym jadu.
            − Przyszedłem do Twojej siostry. – Odparłem pogodnym tonem.
            Dziewczyna niechętnie przepuściła mnie w drzwiach a ja od razu poszedłem na górę do pokoju Lilly. Z daleka już słyszałem dźwięk mojej piosenki I Would. Wszedłem do pokoju swojej dziewczyny. Gdy otworzyłem drzwi moja ukochana stała przy biurku i robiła na nim porządek. Podszedłem do niej od tyłu i mocno nią przyciągnąłem do siebie, przy czym zacząłem jej śpiewać do ucha tekst piosenki.

Oczami Lilly

            Dziś Justin miał przyjechać do Stratford po swojej trasie koncertowej. Cały dzień szykowałam się do spotkania ze swoim ukochanym.
            Rano ubrałam się w beżową sukienkę bez ramiączek, której gorset idealnie opinał mój tułów, a jej spódnica była obszyta tiulem sięgała do kolan, z czarnym paskiem z kokardą na biodrach. Do tego ubrałam czarne sandały na obcasie ze srebrnymi łańcuszkami między paskami.
            Po południu zabrałam się za sprzątanie pokoju, przy czym słuchałam piosenek Justina. Gdy kończyłam sprzątać biurko zaczęła lecieć piosenka I Would. Wtedy poczułam silne i umięśnione ramiona Justina na swoim brzuchu, a on sam zaczął mi śpiewać do ucha słowa piosenki.

If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would, I would

Baby do it to the sky and you the keys, you
Let you know that you're always welcome so that you never leave, oh
Why you owe those fancy things that you only see on TV, yeah
Run away, to a hut away, we'll be living the american dream
And I, know it's never gonna be that easy
But I know that he wanted us to try

If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would

Wo-oh, wo-oh, wo-oh, baby I would

To the love forever why, so that it never runs dry
Anytime you ask me why I'm smiling, say that I'm satisfied
He got his flaws and so do I, past seven, and macy pride
And though I wanna make it right
I just can't read your mind

And I, know it's never gonna be that easy
But I know that he wanted us to try

If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would

Wo-oh, wo-oh, wo-oh, baby I would

Yeah, it's not about what I want
It's all about what you need
I know that it hurt you, but that wasn't me
And I know, and I know sometimes it's hard to see
That all we need to be

If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby I would, baby I would
If I could make a better way, so you could see a better day
Baby I would, baby I would

Wo-oh, wo-oh, wo-oh baby I Would

            Gdy śpiewał mi tą piosenkę z moich oczu zaczęły płynąć strumienie łez. Nie chciałam, aby widział, że płaczę, więc odwróciłam się w jego stronę i wtuliłam się w jego ciało.
            Chwilę później piosenka się skończyła a ja spojrzałam w jego piękne czekoladowe oczy. Justin pochylił się lekko do przodu i wpił się w moje usta, przy czym mocniej przyciągnął mnie do siebie.
            − Tęskniłem za Tobą Lilly. – Powiedział czułym tonem, gdy kierowaliśmy się w stronę mojego łóżka, aby na nim usiąść.
            − Justin ja za Tobą też tęskniłam. Obiecasz mi, że teraz już nigdy nie będziemy osobno przez tak długi czas? – Spytałam siadając okrakiem na jego kolanach.
            − Aniele to Ci mogę obiecać, bo teraz, gdy będę wyjeżdżał do Los Angeles to Ty jedziesz ze mną, aby przygotować do roku akademickiego. – Powiedział mój ukochany.
            Nagle otworzyły się drzwi do mojego pokoju a w nich ujrzałam swoją młodszą siostrę.
            − Młoda, czego ty tutaj szukasz? – Zapytałam niezadowolona z jej wizyty.
            − Nie widziałaś mojego laptopa? – Odparła dziewczyna.
            Wtedy coś we mnie zagotowało. Jasna cholera, czy ja pilnuję jej rzeczy? No raczej nie.
            − A co ja jasnowidz? Tam gdzie go położyłaś, tam jest, ale na pewno nie w moim pokoju. A teraz wypad stąd. – Powiedziałam mierząc nią groźnym wzrokiem.
            Angela obróciła się na pięcie obrażona i trzasnęła za sobą drzwiami. Justin długo mi się przyglądał i czekał, aż się uspokoję.
            Chwilę później przytulił mnie mocno do siebie spojrzał w moje oczy i długo mi się przyglądał, aż w końcu delikatnie musnął moją dolną wargę, później kolejny i kolejny, aż zaczął mnie czule całować. W pewnym momencie włożył swój język do moich ust i nim robić kółka i inne figury geometryczne. Wtedy mocniej się do niego przytuliłam i w pełni oddałam się jego pocałunkom powtarzać te same ruchy, co on.
            − Kocham Cię. – Powiedział z czułym uśmiechem na twarzy, gdy w końcu oderwaliśmy się od siebie.

            − Ja Ciebie też. – Odparłam i oparłam swoją głowę na jego ramieniu.
_________________________________________________________________________________
Czytasz = Komentujesz

Mam nadzieję, że spodoba Wam się rozdział. Możecie polecać własne blogi. Na każdy chętnie zajrzę :)
Życzę miłego czytania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz