poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Rozdział 7 – Ślub Biebera. Czy aby na pewno?


Oczami Justina

            Miałem nadzieję, że jeszcze przed weselem uda mi się na chwilę wpaść do Kanady. Niestety nie miałem na to czasu.
            Byłem z tego powodu bardzo przybity, bo miałem nadzieję, że spotkam Lilly. Gdy oglądałem zdjęcia z jej balu maturalnego, który spędziła w towarzystwie Chrisa ciągle słyszałem w jej słowa: „chciałabym, aby ktoś inny towarzyszył mi w tym szczególnym dniu.” Kogo ona mogła mieć na myśli?
            Od dwóch dni jestem w Montrealu. To właśnie tutaj pobieramy się z Seleną. Wczoraj w nocy przyjechali Cait, Chris, Chaz i Ryan.
            Dowiedziałem się, że moja babcia i dziadek, ani Lilly nie przyjadą na mój ślub, bo są na mnie źli, że popełniam taki wielki błąd. Sam uważam ślub z Seleną za błąd, ale nie mogę nic z tym zrobić. Nie mogę przecież przeciwstawić się Scottowi.
            Dziś z chłopakami idziemy do klubu na wieczór kawalerski, bo następnego dnia będę stał już przy ołtarzu z dziewczyną, do której nic nie czuję.
            Była godzina 18: 30. Poszedłem do swojej torby podróżnej i wyciągnąłem z niej ubrania, po czym skierowałem się do łazienki, gdzie wziąłem orzeźwiający prysznic i przebrałem się.
            Założyłem na siebie czarne rurki, które zostawiłem nisko opuszczone, czarną bluzkę na krótki rękaw, białą bluzę z kapturem oraz białe supra. Włosy, jak zwykle postawiłem na żelu.
            Chwilę później usłyszałem pukanie od drzwi. Poszedłem otworzyć w nadziei, że to moi przyjaciele z Kanady. Niestety pomyliłem się. W drzwiach stała moja przyszła żona.
            − Nie powinnaś być teraz w drodze na swoje panieńskie? Selena jestem trochę zajęty i zaraz wychodzę z chłopakami, więc się streszczaj. – Powiedziałem głosem pełnym jadu.
            − Oj kochanie, czemu jesteś zdenerwowany? Przyszłam się zapytać, czy twoja pierwsza dziewczyna naprawdę musi być na naszym ślubie? – Spytała dziewczyna.
            − Selena tak Cait musi być, bo jedną z moich najlepszych przyjaciół. Poza tym zdenerwowany jestem dopiero po tym twoim pytaniu, a teraz sorry, ale na serio się śpieszę. – Odparłem zamykając jej drzwi przed nosem.
            Czy ona kiedyś nauczy, że przyjaciele są dla mnie ważniejsi od niej? Chwilę później dostałem sms’ a od Ryana z informacją, że czekają na dole.
            Wyszedłem z pokoju zamykając go na klucz i skierowałem się w stronę recepcji, gdzie mieli czekać moi przyjaciele.
            Z daleka ich rozpoznałem. Przywitałem się z chłopakami i ruszyliśmy w miejsce, którego nie chcieli mi zdradzić.
            Gdy dotarliśmy na miejsce wkurzyłem się jeszcze bardziej, bo zabrali mnie do klubu nocnego. Nic nie mówiąc poszedłem tam za nimi.
            Zamówiłem colę z cytryną i długo rozmawiałem z przyjaciółmi. W pewnym momencie zaczęli mówić o naszej „małej księżniczce”. Z wielkim zaciekawieniem słuchałem ich rewelacji.
            − Chłopaki a Lilly jest mocno na mnie zła? – Zapytałem w pewnym momencie swoich przyjaciół. – Od kilku nie odbiera moich telefonów i nie wiem, co jest grane.
            Moi przyjaciele spojrzeli po sobie. Po minie Christiana widziałem, że on wie, coś, czego nikt inny nie wie, bo jego wzrok stał się mocno przygaśnięty.
            − Lilly jest w rozsypce emocjonalnej. Justin ona jest w gorszym stanie, niż wtedy, co nam powiedziała o śmierci tego swojego kolegi. – Powiedział Chaz.
            Chciałem zapytać o coś więcej, ale nie było mi to dane, o przyszła jedna z dziewczyn pracujących w tym klubie i zaczęła się do mnie kleić.
            Byłem na tyle trzeźwy, że wstałem z krzesła i po prostu wyszedłem z klubu. Byłem mocno wkurwiony. Nie dość, że jutro miałem żenić się z Seleną to jeszcze moi przyjaciele zabrali mnie w takie miejsce.
            Poszedłem do hotelu i od razu położyłem się spać. Rano obudziła mnie moja mama razem z Cait i Christianem.
            Usiadłem na łóżku i długo myślałem. Nie docierało do mnie to, co ktoś do mnie mówił w tym momencie. Myślałem o Lilly. Co chłopaki mieli na myśli mówiąc, że ona jest w gorszym stanie niż zaraz po powrocie do Kanady?
            Niechętnie wstałem z łóżka i powlokłem się do łazienki. Cait już wyszła z mojego pokoju, aby się przygotować na mój ślub.
            Z łazienki wyszedłem w samych bokserkach. Chris pomógł mi założyć czarny garnitur z białymi wstawkami. Moja mama była wzruszona widząc mnie w takim stroju. Gdy byłem już ubrany podszedłem do swojej rodzicielki i mocno nią przytuliłem. Chwilę później znów usiadłem na łóżku. Schowałem ręce w dłoniach i oparłem ja na własnych kolanach.
            − Nie mogę tego zrobić. Mamo nie rozumiesz ja nie kocham Seleny. Kocham Lilly, ale wiem, że już nią straciłem. Ledwo nią odzyskałem a już wszystko spieprzyłem. – Powiedziałem przez łzy.
            − Justin może jeszcze nie wszystko stracone. Jedź teraz na lotnisko i leć do kanady z nią porozmawiać, a my się tutaj wszystkim zajmiemy. – Powiedziała moja mama.
            − Kurwa nie dotrzymam dane jej obietnicy, ale nie mogę pozwolić, żebyś popełnił błąd żeniąc się z Selena. Bieber jesteś największym idiotom na świecie. Bojąc się powiedzieć Lilly o swojej miłości skazałeś nią na cierpienie z powodu twojego ślubu. Chaz ma rację. Ona jest w gorszym stanie emocjonalnym, ale oni nie wiedzą z jakiego powodu. W dzień balu maturalnego Lilly powiedziała to tylko i mi i Cait. Justin nasza Lillianne kocha Ciebie i dlatego jest w takim stanie. Pędź teraz na lotnisko i jedź do niej. Tylko nie mów jej, że wiesz to ode mnie. – Powiedział Chris.
            Gdy Beadles powiedział, że Lilly mnie kocha nie mogłem w to uwierzyć. Spojrzałem na swoją mamę. Ona szeroko się do mnie uśmiechnęła. Od razu wstałem z łóżka i podszedłem do torby. Zabrałem swój bagaż i pożegnałem się z mamą i Chrisem.
            Wyszedłem z hotelu i skierowałem się do najbliższej taksówki. Kierowca zawiózł mnie na lotnisko. Po drodze napisałem do swoich przyjaciół, że ślubu jednak nie będzie i żeby wszystkich o tym poinformowali.
            Miałem szczęście, bo najbliższy wolny lot do Kanady był za piętnaście minut. Kupiłem bilet i poszedłem do punktu odprawy bagażowej. Gdy odprawa się skończyła szybko udałem się do samolotu.
            Podczas lotu ciągle myślałem, co powiem Lilly, jednak nic z tego, co sobie ułożyłem mi nie odpowiadało.
            Byłem tak pogrążony rozmyślaniem, że nawet nie mam pojęcia, kiedy dolecieliśmy na miejsce.
            Szybko wybiegłem z samolotu. Złapałem swój bagaż i wyszedłem z lotniska. Wynająłem taksówkę, która miała zawieźć mnie pod dom mojej babci.
            Znów się zamyśliłem i nawet nie mam pojęcia, gdy byłem już na miejscu. Zapłaciłem kierowcy i poszedłem do mojej babci. Kobieta była zdziwiona, że mnie widzi, ale za razem cieszyła się, że nie popełniłem błędu wiążąc się z Seleną.
            − Justin, co się stało, że zrezygnowałeś ze ślubu? – Zapytała Starza kobieta.
            − Zrozumiałem, że kocham inną dziewczynę. Nie źle to ująłem. Kochałem tą dziewczynę dwanaście lat, nadal kocham i będę kochać, ale muszę się dowiedzieć, czy uda mi się naprawić naszą przyjaźń, bo wiem, ze bardzo nią skrzywdziłem. – Powiedziałem zdławionym tonem.
            − Mówisz o Lillianne? – Zapytał mój dziadek.
            Nie miałem siły odpowiedzieć, więc tylko skinąłem głową. Nie chciałem się nawet przebierać. Zależało mi na czasie. Musiałem, jak najszybciej porozmawiać z Lilly.
            Przebiegłem na drugą stronę ulicy nie patrząc nawet, czy coś jedzie. Zapukałem do drzwi wejściowych. Otworzyła jej mama.
            − Cześć Justin. A ty nie powinieneś być teraz na swojej zabawie weselnej? – Zapytała, mama mojej przyjaciółki, gdy wpuściła mnie do środka.
            − Powinienem, ale w ostatniej chwili odwołałem ślub, bo coś zrozumiałem. Jest Lilly? Muszę z nią porozmawiać. Wiem, że jest na mnie wściekła, ale naprawdę muszę z nia porozmawiać. – Odparłem z nadzieją w głosie.
            Jej mama się do mnie uśmiechnęła i powiedziała mi, że znajdę dziewczynę w pokoju na piętrze. Bez zastanowienia pobiegłem na górę. Zapukałem do drzwi, ale nikt nie odpowiadał. Było słychać tylko głośną muzykę.
            Postanowiłem wejść do środka. Dziewczyna leżała na łóżku z głową w poduszce. Po tym, jak unosiło się jej ciało wywnioskowałem, że płakała. Podszedłem do niej i usiadłem na brzegu jej łóżka głaszcząc nią po plecach.
            − Nie płacz skarbie. Wszystko będzie dobrze. – Wyszeptałem do jej ucha.
            Wtedy Lilly poderwała się z łóżka i spojrzała na mnie. Jej twarz wyrażała wiele emocji. Kryło się w nich zdziwienie, ulga, smutek oraz wielka złość. Jednak Chris miał rację. Lilly mnie kochała, bo przecież inaczej nie kryłoby się w jej pięknych brązowych oczach, aż tyle emocji.

Oczami Caitlin

            Dostałam sms’ a od Justina, że ślub się jednak nie odbędzie i mamy się wszystkim zająć. Nie miałem pojęcia, co się stało, więc poszłam do mamy mojego przyjaciela.
            Kobieta nie lubiła, gdy mówiliśmy jej na pani, bo uważała, że wtedy czuje się staro, więc mówiliśmy jej po imieniu.
            − Pattie, o co chodzi Jusowi, że ślub się nie odbędzie? – Zapytałam nieco zdziwiona.
            Pattie i Chris siedzieli zadowoleni w pokoju Justina.
            − Justin poleciał do Kanady porozmawiać z Lilly. Odwołał ślub, bo dopiero teraz do niego dotarło, że nie może tego zrobić, bo kocha Lilly. Poza tym Chris powiedział mu o tym, w jakim stanie ona teraz jest i Jus stwierdził, że nie może czekać. Chodźcie musimy się tutaj wszystkim zająć. – Powiedziała mama mojego byłego chłopaka.
            Zrobiliśmy tak, jak kobieta powiedziała. Udaliśmy się do kościoła. Selena już stała przy ołtarzu. Jej suknia była piękna, ale nic jej po sukni, skoro jej narzeczony uciekł do Kanady, pomyślałam.
            Podeszłam do ołtarza i wzięłam mikrofon. Chris i moi przyjaciele poszli tam razem ze mną. Nie mogliśmy im przecież powiedzieć, że Jus zrezygnował z tego ślubu dla innej dziewczyny, więc wymyśliłam coś innego.
            − Przepraszamy wszystkich za utrudnienia, ale ślub się dziś nie odbędzie. Justin musiał wyjechać w pilnej sprawie. – Powiedziałam i wyszliśmy razem z Pattie z kościoła,
            Wszyscy byliśmy zadowoleni, że Bieber jednak się opamiętał. Szkoda tylko, że tak późno. Chwilę później dogoniła nas Selena.
            − Dlaczego on mi to zrobił? – Zapytała dziewczyna.
            − Nie mam pojęcia. Miał pilną sprawę do załatwienia. Porozmawiasz z nim, gdy wróci do Stanów, czyli na początku września, bo za kilka dni tusza w trasę. – Odparła Pattie pogodnym tonem i wszyscy razem ruszyliśmy na lotnisko, aby pojechać do naszej rodzinnej Kanady.
            Byłam ciekawa, jak poszła Justinowi rozmowa la z Lilly.

Oczami Lilly

            Od rana nie myślałam o niczym innym, jak tylko o dzisiejszym ślubie Justina z Seleną Gomez.
            Byłam rozdarta. Kochałam go, a on mnie w ten sposób potraktował i jeszcze chciał, żebym z nim zamieszkała podczas moich studiów w Los Angeles. Jak on to sobie wyobrażał? Myślał, że będę szczęśliwa dziennie patrząc na niego całującego się z Seleną?
            Jeśli tak myślał to się grubo mylił. Nie potrafiłam znieść myśl, że on może należeć do innej dziewczyny.
            Przecież Cait i Chris mówili, że Justin mnie kocha. Gdyby tak było zrobiłby wszystko, aby uniknąć ślubu.
            Cały dzień nie wychodziłam z pokoju. Do swojego laptopa podłączyłam większe głośniki i włączyłam na cały głos muzykę. Były to smutne polskie piosenki miłosne. Gdy muzyka leciała w tle ja leżałam na łóżku i płakałam.
            Nie wiem, ile czasu trwałam w tym stanie. W pewnym momencie poczułam, jak ktoś siada na moim łóżku i głaszcze mnie po plecach.
            − Nie płacz skarbie. Wszystko będzie dobrze. – Usłyszałam szept Justina.
            Odskoczyłam od niego i usiadłam na łóżku. Z moich oczu wciąż płynęły strumienie łez. Jednak na widok moje serce zaczęło szybciej bić. W tym momencie kłębiło się we mnie bardzo dużo emocji. Z jednej strony byłam na niego wściekła, a z drugiej strony poczułam ulgę, że znów może być mój.
            − Nie dotykaj mnie. Idź do tej swojej Selenki. Nie chcę Cię znać. – Mówiłam przez łzy.
            Złość jednak wzięła nade mną górę i mówiłam wszystko, co mi ślina na język przyniosła.
            Justin jednak się tym nie przejął i mocno się do mnie przytulił, gładząc mnie po moich długich ciemnobrązowych włosach.
            − Lilly przepraszam. Wiem, że Ciebie skrzywdziłem. Powinienem CI to wcześniej powiedzieć. Wtedy na pewno byśmy uniknęli tego wszystkiego. Lillianne Kocham Cię, rozumiesz? – Wtedy odsunął mnie delikatnie od siebie i spojrzał w moje oczy, ja natomiast unikałam jego wzroku i skierowałam swój wzrok w dół. – Lillianne kocham Cię. Kochałem Cię dwanaście lat, nadal kocham i zawsze będę kochać. Wiem, że teraz nie chcesz mieć ze mną nic wspólnego, ale kochanie przepraszam Cie za wszystko. Zrozum to Ty nadajesz sens mojemu życiu księżniczko. – Powiedział i delikatnie otarł kciukiem poje łzy, po czym delikatnie musnął mój policzek.
            − Justin proszę daj mi spokój. Zrozum za dużo już wycierpiałam. Nie wiem, co będzie dalej, ale na razie daj mi spokój. Chcę pobyć sama. Możesz wyjść z mojego pokoju? Proszę. – Powiedziałam przez łzy, a ostatnie słowo powiedziałam już ledwo słyszalnym tonem.
            Widziałam, jak w jego oczach zbierają się łzy, jednak uszanował moją prośbę i wstał z mojego łóżka.
            − Pamiętaj Lilly, że Cię kocham i zawsze będę czekał na Ciebie. Zrobię wszystko, że odzyskać twoje zaufanie i żebyś była moją One Less Lonely Girl. Poza tym nie zdążyłem Ci powiedzieć. Nie wziąłem ślubu z Seleną. – Powiedział i na pożegnanie znów musnął mój policzek.
− Zorientowałam się, że nie wziąłeś z nia ślubu, bo sam fakt, że tutaj teraz przyszedłeś o tym mówi. – Powiedziałam przez łzy, gdy był już przy drzwiach.

Oczami Justina

            Nie mogę w to uwierzyć, do jakiego stanu doprowadziłem Lilly. Jedyna dziewczyna, którą kiedykolwiek naprawdę pokochałem teraz przeze mnie cierpiała i wylewała swoje łzy.
            Nie mogłem się poddać. Musiałem zrobić wszystko, aby ona chciała być moją dziewczyną. Na nikim innym nie zależało mi tak bardzo, jak na niej. Lillianne była wyjątkowa.
            Ze łzami w oczach wyszedłem z jej domu, gdy doszedłem do domu mojej babci od razu poszedłem do swojego dawnego pokoju. Z torby wyciągnąłem czyste ubrania i się przebrałem, po czym rzuciłem się na łóżko i sam zacząłem płakać.
            Dlaczego ja jestem takim idiotą i ranię wszystkich, na kim mi zależy? Nagle otworzyły się drzwi od mojego pokoju a w nich ujrzałem swoją mamę.
            Kobieta od razu do mnie podeszła i widząc mnie w takim a nie innym stanie mocno się do mnie przytuliła.
            − Mamo, co mam zrobić, żeby Lilly na nowo mi zaufała? Ona nawet nie chce ze mną rozmawiać. Ucieka ode mnie. Wiem, że nią skrzywdziłem. Widziałem ból w jej oczach, jaki sprawiała jej moja obecność. Chcę, żeby ona znów się uśmiechała do mnie, tak jak dawniej. – Powiedziałem, gdy sie trochę uspokoiłem.
            − Justin musisz dać jej trochę czasu. Poza tym za kilka dni zaczynasz trasę koncertową. Z tego, co pamiętam masz trzy koncerty w Polsce. A przed chwilą rozmawiałam z mamą od Lilly i oni chcą nią wysłać na wakacje do Polski, żeby trochę odpoczęła. Poza tym ona będzie niedaleko miejsca, gdzie będziesz miał koncert, więc będziesz miał na pewno okazję się z nią spotkać i wtedy na pewno jej już przejdzie złość, i porozmawiacie na spokojnie. – Powiedziała moja mama.
            Chyba miała rację. Musze dać Lilly trochę czasu. Wiem, że będzie to trudne, po tym mam jeszcze poważną rozmowę z Seleną i Scottem przed sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz