Oczami Justina
Wczoraj byliśmy na
imprezie u Ushera i nie powiem dziewczyny dały naprawdę świetny pokaz swoich
umiejętności.
Jednak i tak najlepsza z
nich wszystkich była Lilly. Kocham jej kocie ruchy w tańcu. Każdy szczegół ma
idealnie dopracowany i tańczy z taką gracją i zamiłowaniem, jakich jeszcze u
nikogo nie widziałem.
Tego wieczoru byłem
bardzo zaskoczony, gdy moi przyjaciele w końcu zaczęli się normalnie dogadywać
z Seleną. Była to naprawdę miła odmiana.
Może zachowywali się tak
z tego powodu, że w końcu jestem z Lillianne? Jednak mniejsza z tym. Najgorsze
było to, że pokazie tanecznym Lilly stała się centrum zainteresowania wśród
wielu artystów płci męskiej. A w szczególności Austina Mahone’ a i Cody’ ego
Simpson’ a.
Serio lubię tych
chłopaków, ale niech trzymają się z dala od MOJEJ dziewczyny. Tak, jestem
strasznie zazdrosny o Lilly. W końcu to do niej należy moje serce od dwunastu
lat i to się nigdy nie zmieni.
Wróciliśmy późno do
domu. Wszyscy od razu poszli do swoich łazienek. Gdy wyszedłem z łazienki
poszedłem do pokoju mojej pięknej dziewczyny.
Nie mieliśmy dziś dość
czasu, aby ze sobą porozmawiać na spokojnie, czy spędzić, choć trochę czasu
razem. Niestety nie było jej jeszcze w pokoju. Nagle usłyszałem dźwięk lecącej
wody w jej łazience. Postanowiłem położyć się na jej łóżku i na nią poczekać.
Leżałem może z dziesięć
minut, aż nagle do pokoju weszła moja księżniczka. Podniosłem się na łokciach i
szeroko uśmiechnąłem się do dziewczyny, na co ta skoczyła do łóżka lądując na
mnie.
Oczami Lilly
Po imprezie od razu
poszłam pod prysznic. Było to dziwne uczucie, gdy wokół Ciebie jest tyle
sławnych osób. Cóż najważniejsze, że byli tam ze mną moi przyjaciele i mój
cudowny chłopak.
Najbardziej irytowało
mnie to, że po moim tańcu z Seleną i Caitlin wszyscy zaczęli się mną
interesować. Dobra może i tańczyłam przez cały ten czas mieszkając w Polsce,
ale czy to jest aż tak dziwne? Moim zdaniem nie, więc niech dadzą mi w końcu
święty spokój.
Po wyjściu z pod
prysznica starannie wysuszyłam włosy i związałam je w luźnego warkocza
opadającego na moje prawe ramię. Założyłam na siebie szarą koszulę nocną do
kolan na ramiączkach z czerwonym szkicem misia.
Gdy wyszłam z łazienki w
swoim łóżku zobaczyłam Justina. Chłopak na mój widok szeroko się uśmiechnął, co
odwzajemniłam.
Podbiegłam do łóżka i na
nie skoczyłam, niestety wylądowałam na Justinie, przez co ten uśmiechnął się
jeszcze szerzej, jeśli to było w ogóle możliwe.
− Justin to lubi. –
Skomentował z uśmiechem na twarzy.
− Zamknij się Bieber.
Nie wiem, jak Ty, ale ja idę spać. – Powiedziałam poważnym tonem i położyłam
się na łóżku, wcześniej muskając jego policzek.
− Dobranoc myszko. –
Powiedział delikatnym tonem i musnął moje usta.
Chwilę później wstał z
mojego łóżka i wrócił do swojego pokoju. Długo leżałam w łóżku i nie mogłam
zasnąć. Postanowiłam, więc wyciągnąć swój telefon z torebki i posłuchać muzyki.
Gdy wracałam z telefonem i słuchawkami do łóżka nagle otworzyły się drzwi do
mojego pokoju, a w nich ujrzałam swojego chłopaka. Czyżby Justin też miał
problemy z zaśnięciem?
− Śpisz królewno? –
Spytał czułym tonem.
− Justin a widzisz,
żebym leżała łóżku, bo ja nie. – Powiedziałam przewracając oczami. – Wtedy mój
ukochany podszedł do mnie, stanął za mną i oplótł moje ciało swoimi
umięśnionymi rękoma kładąc swoje ręce na moim brzuchu.
Chwilę później na swojej
szyi poczułam jego miękkie i aksamitne usta. Zamknęłam oczy i lekko się
uśmiechnęłam.
− Dobra Bieber a Ty,
czemu nie śpisz? – Spytałam, gdy odwróciłam się twarzą do niego.
− Nie umiem zasnąć. Gdy
leżę przy Tobie i widzę jak zasypiasz ten sen sam do mnie przychodzi, a bez
Ciebie to się nie udaje. Mogę dziś spać u Ciebie? – Zapytał z miną zbitego
szczeniaczka.
Nie mogłam oprzeć się
tej jego słodkiej minie. Złapałam go za rękę i poprowadziłam go w stronę
swojego łóżka. Justy położył się pierwszy, a ja zaraz za nim. Mocno wtuliłam
się w jego ciało, wcześniej odkładając telefon i słuchawki na szafce nocnej.
− Powiesz mi, po co był
CI o tej godzinie telefon? – Spytał swoim czarującym głosem mój książę.
W odpowiedzi
uśmiechnęłam się do niego, po czym musnęłam lekko jego usta, a mój ukochany od
razu się wpił w moje wargi.
− Może kiedyś się
dowiesz, a teraz idziemy spać kochanie. – Powiedziałam z uśmiechem i położyłam
się obok niego.
Położyłam głowę na jego
klatce piersiowej i wsłuchałam się w głos bicia jego serca, po czym momentalnie
zasnęłam.
− Mała, czemu krzyczysz?
– Spytał zaspany Justin.
− Chcesz wiedzieć to
spójrz w górę. – Powiedziałam wściekła na Beadlesa.
− Beadles kurwa, co Ty
tutaj robisz? Nie wiesz, że normalni ludzie o tej porze jeszcze śpią? –
Powiedział Justin równie zdenerwowany, jak ja.
− Bieber o tej godzinie
ludzie już dawno nie śpią, jest już 13: 20. A poza tym, co wy robicie w jednym łóżku? –
Dociekał Chris.
− Nie twój interes. –
Powiedział Justin, wstał z łóżka i wyszedł z mojego pokoju, abym mogła się
przebrać.
Chris poszedł w jego ślady,
niestety w tym czasie dodał moje i Justina zdjęcie na swojego instagrama z
podpisem „Bieber w objęciach nowej
dziewczyny.”
Wstałam z łóżka i
przebrałam się w czarną sukienkę w białe groszki bez ramiączek sięgającą połowy
uda, która cały biust miała obszyty różową lamówką. Do tego założyłam
czarno-różowe sandały na szpilce i zeszłam wściekła na dół.
− Beadles nie żyjesz! –
Wykrzyczałam w jego stronę.
− Kochanie uspokój. To,
że zrobił taką pobudkę nie musi być końcem świata. – Próbował mnie uspokoić
Bieber.
Wtedy pokazałam mu na
swoim telefonie, zdjęcie, które przed chwilą zamieścił Beadles na instagramie
wraz z jego „fenomenalnym” podpisem. Widziałam, jak twarz mojego chłopaka staje
się coraz bardziej napięta, jednak po chwili cała złość z niego uleciała. Od
razu się do niego mocno przytuliłam, a on zaczął gładzić moje włosy.
− Kochanie nie złość się
na Chrisa, dobrze wiesz, że on ma czasem naprawdę głupie pomysły, ale tym razem
wyszło to na naszą korzyść. Sama wczoraj mówiłaś, że nie chcesz już udawać i
dzięki niemu nie musimy już kryć się z naszymi uczuciami. – Powiedział czułym i
delikatnym tonem.
− Może i masz rację
kocie. Chris tym razem jeszcze Ci daruje, ale następnym nie myśl, że cokolwiek
ujdzie Ci na sucho. – Powiedziałam mrożąc go wzrokiem.
− Rozumiem Lilly. –
Powiedział mój przyjaciel poważnym tonem.
Nagle zeszli: Cait, Chaz
i Ryan. Wszyscy mieli poważne wyrazy twarzy i wpatrywali się w nas
nieprzeniknionym wzrokiem.
− Słucham, co to ma
znaczyć? – Powiedziała Cait patrząc na mnie surowym wzrokiem.
Kochałam tą dziewczynę,
jak starszą siostrę, a ona zawsze się tak zachowywała w stosunku do mnie.
Wiedziałam, że nawet teraz nie była na mnie ani na Jusa zła, po prostu martwiła
się o mnie, że zrobię coś głupiego.
− Cait to nie tak, jak
wy wszyscy myślicie. O moim związku z Jusem wiecie wszyscy, a te zdjęcie Chrisa
to tak jakoś wyszło, że w nocy z Jusem nie mogliśmy spać i przyszedł do mnie,
żeby się przytulić. To wszystko. – Powiedziałam wtulając się mocniej w ciało
swojego chłopaka.
Wyraz twarzy mojej
przyjaciółki złagodniał a ona sama szeroko się do mnie uśmiechnęła.
− Cieszę się, że jesteś
taka rozważna. – Powiedziała z uśmiechem dziewczyna i mocno przytuliła mnie do
siebie.
− Wiesz, że zawsze
chciałam mieć taką starszą siostrę, jak Ty? – Spytałam z uśmiechem na twarzy.
− Wiem, a ja zawsze
chciałam mieć młodszą siostrę w zamian czego mam Chrisa. – Odparła żartobliwym
tonem dziewczyna.
ŚWIETNY. ♥
OdpowiedzUsuńhttp://without-commitment-jb.blogspot.com/
Cuuuudooo <3
OdpowiedzUsuń