piątek, 13 czerwca 2014

Rozdział 21 – Wywiad.


Oczami Justina

            Te kilka dni minęło nam bardzo sympatycznie w towarzystwie naszych przyjaciół. No prawie. Jednym nie wypałem w tej sytuacji był wyjazd na plażę, gdy Ryan wrzucił Lilly do wody, a później ja przez przypadek wpadłem na jakąś swoją fankę.
            Cieszę się, że Lillianne była wtedy tam ze mną i mnie od niej uratowała, bo nie wiem, jak by się to skończyło.
            Moja ukochana jeszcze słodko spała, więc postanowiłem jej zrobić miłą niespodziankę. Zszedłem na dół i zacząłem przygotowywać śniadanie dla mojej księżniczki.
            Gdy skończyłem smażyć naleśniki zaniosłem gotowe śniadanie do pokoju Lilly. Dziewczyna przewróciła się na drugi bok i przeciągnęła na łóżku.
            − Lillianne pora wstawać. – Powiedziałem tuż przy jej uchu.

Oczami Lilly

            − Lillianne pora wstawać. – Usłyszałam głos Jusa.
            Gdy otworzyłam oczy chłopak od razu wpił się w moje usta, po czym na moich kolanach postawił śniadanie.
            − Justy, a Ty już jadłeś? – Spytałam od razu.
            Bieber szeroko się uśmiechnął i skinął mi głową, po czym położył się obok mnie.
            − Smacznego maleńka, a później jedziesz ze mną do studia. – Powiedział pogodnie i wstał z łóżka, po czym wyszedł z mojego pokoju.
            Zjadłam sporządzone przez Biebsa śniadanie i poszłam się przebrać. Ubrałam kremową sukienkę sięgającą połowy uda bez ramiączek z ogonem do kostek, długie srebrne kolczyki z identycznym łańcuszkiem oraz srebrne sandały na obcasie. Włosy uczesałam w luźny warkocz i zeszłam na dół.
            Justin czekał już na mnie w salonie. Gdy mnie ujrzał szeroko się uśmiechnął i przyciągnął mnie do siebie, po czym wpił się w moje usta.
            Gdy w końcu odsunął się od moich ust mogłam zobaczyć jego strój. Miał na sobie białą koszulkę na krótki rękaw, granatową marynarkę, czarne rurki z nisko opuszczonym krokiem, które założył niebezpiecznie nisko oraz granatowe supra. Włosy, jak zwykle postawił na żelu.
            Niedługo później wyszliśmy z domu i udaliśmy do studia, gdzie Justin miał mieć wywiad. Kenny wprowadził mnie na widownię na sali, a mój chłopak poszedł do garderoby, aby się przygotować do występu.
            Po dwudziestu minutach Ellen zapowiedziała Justina, który chwilę później wszedł do środka i zajął swoje miejsce na kanapie naprzeciwko prowadzącej.
            − Justin dużo ostatnio słychać, że wiele zmieniło się w twoim życiu. W dniu ślubu wszystko odwołałeś, później nagle pojawia się twoja nowa współlokatorka. Krążą plotki, że podobno jesteście parą. Jak Ty się zapatrujesz na to wszystko? – Spytała Ellen.
            Biebs rozejrzał się po widowni i gdy mnie zobaczył szeroko się uśmiechnął, po czym zwrócił się do Ellen.
            − Masz rację głupio postąpiłem odwołując wszystko w dniu ślubu, ale na kilka dni przed ślubem, podczas rozmowy z przyjaciółką doszedłem do wniosku, że nie mogę wiecznie udawać, że wszystko jest w porządku.
            − Justin, co masz na myśli? – Spytała.
            − Mam namyśli to, że sam powinienem kierować własnym życiem, a nie mój menadżer. Od samego początku mojej kariery wiedział, że moje serce jest już zajęte przez jedną dziewczynę od kilkunastu lat. Niestety wszyscy zaczęli wątpić w jej powrót do kraju. Jednak z naszymi wspólnymi przyjaciółmi nie porzuciliśmy wiary w naszą małą księżniczkę. Wiedzieliśmy, że ona dotrzyma danego nam słowa, a gdy zobaczyłem nią na imprezie w Kanadzie od razu wiedziałem, że dawne uczucia nie minęły. Cieszę się, że tak wspaniała dziewczyna, jak moja przyjaciółka wróciła w końcu do swoich najbliższych.
            − Chyba nadal nie rozumiem. Mógłbyś to jaśniej wytłumaczyć? – Dążyła prowadząca.
            Justin westchnął i wstał z kanapy, po czym skierował swoje kroki w moją stronę.
            − Mogę panią na chwilę poprosić? – Spytał z uśmiechem i wyciągnął do mnie rękę.
            Wzniosłam oczy ku niebu, ale nim się zorientowałam stałam już na nogach i szłam z Justinem w stronę Ellen.
            − Jus możesz w końcu powiedzieć, o co tutaj chodzi? – Dociekała prowadząca, gdy siadaliśmy na kanapie.
            Zanim Justin zaczął odpowiadać musnął lekko mój policzek i objął mnie w talii, przyciągając mnie do siebie.
            − Okay, to zaczynamy. Na pewno nie powiem tego, co Mój menadżer chciałby, abym powiedział. Mam już dość kłamstw. To jest Lilly dziewczyna, która dwa dwanaście lat temu zawładnęła moim sercem i niedługo później wyjechała na dwanaście lat. Scott nie raz próbował mnie z kimś zeswatać, abym zapomniał o mojej księżniczce, jednak mu się to nie udawało. W końcu wymyślił ślub z Seleną. Na szczęście Lilly w porę wróciła do Kanady, bo inaczej popełniłbym najgorszy błąd w życiu. Niestety w pewnym momencie przestała się do mnie odzywać, ale powód poznałem dopiero w dniu ślubu od jednego z naszych wspólnych przyjaciół. Nie mogłem dłużej czekać i od razu pojechałem do Kanady, aby z nią porozmawiać. Niestety wtedy też ze mną nie chciała za bardzo rozmawiać. Wszystko zmieniło się dopiero, na początku wakacji w Polsce. Wszystko wytłumaczyliśmy sobie na spokojnie i tak zaczęliśmy być parą. Wcześniej jednak musiałem obiecać jej rodzicom i mojej babci, że dopilnuję, żeby skończyła studia, które niebawem rozpoczyna w Los Angeles, dlatego już teraz zamieszkaliśmy razem, choć my od zawsze byliśmy nierozłączni, co już wtedy nie podobało się niektórym osobom. Prawda myszko? – Ostatnie słowa wymruczał tu przy moim uchu.
            − Tak twój tata ma do dziś problem, że wszystko zawsze robiliśmy wspólnie do czasu mojego wyjazdu. – Odparłam z uśmiechem.
            − Justin, czyli mam rozumieć, że ślub z Seleną został odwołany z powodu waszej miłości? – Spytała Ellen.
            − Tak. Selena wie o wszystkim, bo podczas pierwszej wizyty po naszym powrocie zastała samą Lilly w domu i gdy wróciłem wszystko sobie wyjaśniliśmy. – Powiedział Jus. – Po prostu mam dość, że mój menadżer każe mi okłamywać moich fanów, a to nie jest fajne.
            − A co chodzi z tym, że twój tata ma jakiś problem z tym, co dzieje się między wami? – Dociekała Ellen.
            − Heh. On zawsze miał problem, że byliśmy z Lilly nierozłączni do pewnego momentu. Później straciłem nią na dwanaście lat, z czego mój tata był zadowolony, bo uważał i nadal twierdzi, że Lillianne buntuje mnie przeciwko niemu. Tylko Ellen pomyśl logicznie, jak cztero, czy pięcioletnie dziecko może kogokolwiek buntować skoro jeszcze nie rozumie tego, co dzieje się wokół? Jednak nie obchodzi mnie reakcja moich fanów ani to, co mój tata, czy inni sądzą na temat tego związku. Najważniejsze, że w końcu odzyskałem miłość swojego życia, a wiem, że moje prawdziwe Beliebers zostaną przy mnie mimo wszystko, co już nie raz pokazały. – Powiedział z uśmiechem na twarzy i przyciągnął mnie bliżej siebie.
            Wtuliłam się mocniej w ciało Justina, a prowadząca przez chwilę przyglądała się nam z uśmiechem.
            − Dobrze Justin ja już dłużej nie będę was zatrzymywać, bo na pewno macie inne plany. – Powiedziała po chwili Ellen, po czym się z nią pożegnaliśmy i w objęciach puściliśmy studio.
___________________________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz