Oczami Lilly
W
końcu nadszedł tak długo wyczekiwany przeze mnie dzień. Dziś poślubię
najwspanialszego mężczyznę na świecie, z którym spodziewam się dziecka.
Nadal
nie mogę w to uwierzyć, że noszę w sobie dziecko Biebera. Przecież zawsze się
zabezpieczaliśmy.
Ale
cóż trudno, co się stało to się nie odstanie. Najważniejsze, że mamy siebie. Rano przyszły do mnie Cait z Seleną,
ponieważ obie były moimi drużbami. Miały na sobie długie czerwone sukienki bez
ramiączek obcisłe w tułowiu i rozkloszowane od pasa w dół z dużą ilością
falbanek na spódnicach. Do tego biały czerwoną biżuterię, a włosy obie
zostawiły rozpuszczone.
Gdy
przyszły pomogły mi założy moją suknię ślubną. Byłą ona śnieżnobiała z
dopasowanym gorsetem pokrytym srebrnymi haftami. Jej spódnica była z białego
tiulu rozkloszowana, na górze pokryta tym samym materiałem, z którego była góra
sukni z tym samym wzorem na prawym biodrze, pod którym z tiulu była uformowana
kokarda.
Do
tego założyłam białe szpilki, białe rękawiczki sięgające łokci zaczepiane na
środkowym palcu, pierścionek zaręczynowy, srebrną biżuterię z białymi
kryształkami, którą pożyczyłam od swojej młodszej siostry na ten dzień.
Później
dziewczyny pomogły mi zrobić makijaż, a kilka minut później przyszła fryzjerka,
która zajęła się moimi fryzurą. Spięła moje włosy w loki zebrane w koszyk
uformowany ze skręconych pasm moich włosów, do którego przyczepiła mój welon.
Gdy
kobieta opuściła mój dom usiadłam na łóżku w swoim pokoju i złapałam kilka
głębokich oddechów.
Czułam
wielką tremę, ponieważ bałam się, że coś pójdzie nie tak, albo ktoś postanowi
zepsuć nasz wielki dzień.
Przez
cały czas był z nami fotograf, który dokumentował wszystko.
Oczami
Justina
Od
rana byłem zdenerwowany. Wiedziałem, że za kilka minut przyjedzie mój tata, a
wtedy już nie będzie odwrotu. Muszę mu to powiedzieć przed ślubem.
Przyszli
moi przyjaciele oraz fotograf, którzy towarzyszyli mi podczas całego mojego
procesu ubioru. Mama oczywiście się rozpłakała z dumy, że w końcu zmądrzałem i
wychodzę za kobietę, którą naprawdę kocham.
Założyłem
biały garnitur z czarnymi klapami, czarne lakierki oraz czarny fular, a do
butonierki włożyłem chustkę identyczną do fularu, który miałem na szyi. Włosy
natomiast, jak zwykle postawiłem na żelu.
Wtedy
usłyszałem dzwonek do drzwi. Od razu wiedziałem, że to mój tata. Szybko
zbiegłem na dół po schodach i się ie myliłem. Mój ojciec stał w korytarzu razem
z moją mamą.
−
Tato chodź na chwilę ze mną na górę, bo musimy porozmawiać. – Powiedziałem
poważnym tonem.
Mężczyzna
niechętnie skierował swoje kroki za mną. Poprosiłem chłopaków, aby zostawili
mnie samego z tatą, bo nie chciałem tego załatwiać przy nich.
Gdy
moi przyjaciele opuścili mój pokój usiadłem na łóżku i zwróciłem się do swojego
taty.
−
Wiem, że nie podoba się Ci fakt, że wychodzę za Lilly, ale musisz się z tym
pogodzić. Nie zamienię jej na żadną inną dziewczynę świata, bo to nią kocham. A
jeśli zrobisz coś żeby zepsuć ten ślub to Ci tego nigdy nie wybaczę. Nie
pozwolę Ci na to, żeby moje dziecko wychowywało się bez ojca. – Wtedy mój tata
szeroko otworzył usta ze zdziwienia. – Tak, dobrze słyszysz. Będę miał dziecko
z Lilly i nie pozwolę Ci tego zepsuć. Rozumiesz? – Powiedziałem poważnym tonem,
po czym zaraz wyszedłem z pokoju zostawiając go tam samego i zdezorientowanego.
Schodząc
na dół usłyszałem pisk Jazzy i Jaxona. Okazało się, że oboje stoją pod schodami
i słyszeli, jak schodzę. Mimowolnie uśmiechnąłem się na ich widok.
−
Justin! – Zaczęły krzyczeć maluchy.
−
Gotowi na mój ślub? – Spytałem z szerokim uśmiechem na twarzy.
Moje
rodzeństwo skinęło głowami. Nadal nie wierzyłem, że niebawem będę miał takiego
małego szkraba w swoim domu, ale bardzo się cieszyłem z tej perspektywy.
Niedługo
później wszyscy już byliśmy w drodze do kościoła. Ze swoją ukochaną miałem się
spotkać dopiero na miejscu. Chciałem wcześniej wiedzieć, jak pięknie moja
księżniczka wygląda, ale cóż musiałem poczekać.
Ryan
przyszedł ze swoją dziewczyną Ashley Denisee, co mi bardzo odpowiadało, bo w
końcu miałem okazję poznać jego wielką miłość na żywo, a nie tylko z jego
opowieści.
Kilka
minut później do kościoła weszły druhny mojej narzeczonej, czyli Selena i
Caitlin. Ciekawiło mnie, czy Lilly powiedziała już o ciąży dziewczynom.
Po
chwili wszyscy spojrzeli w stronę drzwi, ponieważ rozległ się dźwięk Marszu Mendelsona a przez drzwi przeszła
Lillianne ze swoim tatą, który przeprowadził moją królewnę pod sam ołtarz. Boże
ona wygląda tak pięknie. Tak bardzo się cieszę, że w końcu zostanie moją żoną.
Oczami
Lilly
Gdy
zostałam sama z przyjaciółkami wzięłam kilka głębokich oddechów. Po chwili
zebrałam się na odwagę i powiedziałam przyjaciółkom o tym, że jestem w ciąży.
Na
początku obie nie dowierzały, ale gdy im wszystko opowiedziałam zaczęły
wszystko rozumieć.
−
Najbardziej się boję, że tata Justina może o wszystko popsuć. Cait pamiętasz,
co było, gdy dowiedział się, że jestem z Jusem. Boję się, co może być teraz. –
Powiedziałam smutnym tonem.
Widziałam,
że dziewczyny chcą coś powiedzieć, ale nie było im to dane, bo przyszedł mój
tata, który ogłosił, że musimy już jechać, bo przyjechał samochód, którym
miałam jechać do ślubu.
Moje
druhny i mama z moim rodzeństwem weszli wcześniej do kościoła. Po kilku
minutach do środka weszłam razem ze swoim tatą, który przeprowadził mnie przez
cały kościół. Gdy zobaczyłam Justina zaniemówiłam z wrażenia. Wyglądał tak
nieziemsko. Jus na mój widok szeroko się uśmiechnął.
Później
przyszedł ksiądz i rozpoczęła się nasza ślubna ceremonia. Pod koniec
uroczystości ksiądz wypowiedział długo wyczekiwane przez nas słowa: „A teraz możesz pocałować pannę młodą.”
Justin
stanął bliżej mnie i mocno objął mnie w pasie, na co ja zarzuciłam swoje ręce
na jego szyję. Kilka sekund później czułam już ciepłe i zachłanne usta na
swoich. Jego pocałunki czułe a zarazem takie namiętne.
Po
ceremonii zostaliśmy chwilę dłużej w kościele, aby dopełnić formalności
związane z naszym ślubem. Gdy wyszliśmy zostaliśmy obsypani płatkami kwiatów,
konfetti i innymi różnymi rzeczami, przez co miałam pełno tego wszystkiego we
włosach i na całej sukience.
Postanowiliśmy,
że życzenia nasi bliscy złożą nam dopiero w domu weselnym, ponieważ tuta było
zbyt duża liczba paparazzich, a my chcieliśmy ten dzień przeżyć w spokoju.
Justin
objął mnie w pasie i wsiedliśmy do limuzyny, którą mieliśmy dalej jechać.
Jednak za nim do niej wsiedliśmy rzuciłam za siebie wiązankę kwiatów, którą
złapała dziewczyna Butlera.
W
samochodzie Justin ciągle starał się mi pomóc wyciągnąć to wszystko z mojej
sukienki.
−
Kochanie a nasz dzidziuś nie ma za ciasno w tym gorsecie? – Spytał zmartwiony
Justin.
Przewróciłam
oczami i oparłam swoją głowę o ramię mojego kochanego męża mocno się do niego
przytulając.
−
Nie, Justin nasze maleństwo ma wystarczająco miejsca, bo jest jeszcze malutkie.
Gdyby było większe to byłoby już widać po mnie, że jestem w ciąży. –
Powiedziałam z uśmiechem.
Kilkanaście
minut później dojechaliśmy na miejsce. Weszliśmy na salę i wszystko rozpoczęło
się od toastu za nas. Gdy Justin zobaczył, że mam wypić lampkę szampana trochę
się zaniepokoił, ale po chwili doszedł do wniosku, że jak wypiję tylko i
wyłącznie tą jedną lampkę to krzywda naszemu dzidziusiowi się nie stanie.
Po
pierwszym toaście za nas wszyscy zaczęli podchodzić do nas, aby złożyć nam
życzenia. Po życzeniach wszyscy usiedliśmy do stołów, bo podano obiad.
Gdy
zjedliśmy obiad. Jus złapał mnie za rękę i wyszliśmy na środek parkietu, bo za
chwilę mieliśmy zacząć nasz pierwszy taniec.
Lecz
zanim zaczęliśmy tańczyć. Justin podszedł do DJ’ a i wziął od niego mikrofon.
−
Zanim pokażemy Wam nasz pierwszy taniec oboje z Lilly chcielibyśmy Wam
podziękować, że wszyscy zjawiliście się tuta w tym szczególnym dla nas dniu.
Wiem, że pewnie wiele z Was zastanawia się, dlaczego tak szybko zdecydowaliśmy
się na ślub. Cóż powodem był fakt, że nie chcieliśmy długo czekać z tą
uroczystością, a kilka dni temu jeszcze poznaliśmy bardzo istotną dla nas
informację, dlatego nasza informacja jest taka, że moja małżonka nie będzie
dziś piła alkoholu, ponieważ w najbliższym czasie nie może. Dziękujemy
wszystkim za uwagę. – Powiedział pogodnym tonem Justin.
Zaraz
potem DJ włączył naszą piosenkę Agua Loca
– Un Poco Loco, do której zatańczyliśmy rumbę.
Gdy
zabawa się skończyła razem z Jusem pojechaliśmy do hotelu, gdzie mieliśmy
wynajęty pokój i nasze rzeczy na jutrzejszy dzień już na nas tam czekały.
Mój
mąż przeniósł mnie prze próg pokoju i położył mnie na łóżku, po czym sam
położył się obok mnie.
− Jak
się czuje moja piękna Pani Bieber? – Spytał z uśmiechem na twarzy mój ukochany.
Położyłam
swoją głowę na jego torsie i mocno go przytuliłam.
−
Dobrze tylko jestem strasznie zmęczona. – Powiedziałam wtulając się w jego
tors.
−
Kochanie to normalne. Chodź pomogę Ci zdjąć tą sukienkę i pójdziesz się
przebrać. – Nie protestowałam, bo teraz marzyłam tylko i wyłącznie o śnie.
Wzięłam
gorący prysznic, po czym ubrałam się w piżamę i wróciłam do łóżka. Chwilę
później Justin wszedł do łazienki.
Nawet
nie wiem, kiedy wyszedł, bo w tym czasie zasnęłam.
Po
przeczytaniu skomentuj :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz